Forum Ogólnotematyczne
Piotrkowski sąd aresztował 17-letniego ucznia jednego z gimnazjów w Piotrkowie Trybunalskim, podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego w szkole. Jak ustalono, uczeń okradał także swoich szkolnych kolegów i niszczył samochody nauczycieli.
Przymysławowi B. przedstawiono zarzuty kradzieży, uszkodzenia mienia, stosowania gróźb karalnych, wywołania fałszywego alarmu i usiłowanie wymuszenia rozbójniczego. Grozi mu za to kara do 5 lat więzienia - poinformował Arnold Lorenc z biura prasowego łódzkiej policji.
Według ustaleń policji, w poniedziałek ktoś wsunął pod drzwi pomieszczenia administracyjnego szkoły kartkę z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego. W szkole zarządzono ewakuację, a przybyłe na miejsce służby ratownicze przez kilka godzin przeszukiwały pomieszczenia gimnazjum. Nic podejrzanego nie znaleziono.
Dzień później ktoś usiłował wymusić od dyrekcji szkoły 10 tysięcy złotych, grożąc rozpyleniem w budynku gazu bojowego w przypadku niespełnienia jego żądań. Jak wynika z ustaleń policji, za oba te czyny odpowiada 17-latek.
Ustalono także, że ma on na koncie wiele innych przestępstw. W maju systematycznie okradał swoich szkolnych kolegów, plądrując ich torby i plecaki. Ukradł sześć telefonów komórkowych i pieniądze; straty oszacowano na ponad tysiąc zł. Swoją niechęć do nauki i nauczycieli wyładowywał natomiast na samochodach pedagogów; porysował karoserie pięciu pojazdów, powodując straty w wysokości 10 tysięcy złotych. (bart)
Offline
że do tego dojdzie to sie nie spodziewałem
Offline
A u mnie w szkole są podpbni typkowie(znaczy byli bo dzisiaj się rok szkolny skonczył i ich wyrzucili) tyle że oni aż tak bardzo nie "działali" ale też okradali bili itp.
Offline
Lol, niezle rzeczy sie dzieja w naszym kraju...
Dobrze, ze ja do porzadnej szkol chodze
Offline
Toż to pryszcz to co u mnie w podstawówce sie działo za moich czasów to było dopiero coś. Kradzierze i niszczenia były na porządku dziennym a alarmy bombowe to rocznie z cztery było!!! Nie żartuje!!! Nauczyciele bali sie uczniów naczele z dyrektorem. Na policje tez bali sie dzwonic tylko jak te alarmy były to dzwonili a policja i tak nikogo nie wykrywała.To dopiero były czasy.
Offline